Monika Kozub

Nie słyszę od urodzenia. Pierwsze kontakty za pośrednictwem migania miałam z rodzeństwem, które także nie słyszy. Moi słyszące rodzice: wspaniała matka i cudowny ojciec, cały czas mnie wspierają, mimo, że nasz świat się różni.  Przez wiele lat funkcjonuję w środowisku głuchych. Jestem zaangażowana w sprawy głuchych. Uczęszczałam do szkoły podstawowej oraz gimnazjum w Zespole Szkół dla Dzieci Niedosłyszących, mieszczącym się przy ul. Niecałej w Krakowie. Właśnie tam zaczęłam się interesować sztuką. Z pasją podjęłam naukę w czteroletnim liceum plastycznym w Krakowie, które było dla mnie dużym wyzwaniem. Dzięki temu uświadomiłam sobie, że głusi nie są gorsi od słyszących. Dzięki motywacji i poświeceniu czasu na naukę osiągnęłam bardzo dobre wyniki, zatem zdecydowałam się pójść na studia na kilku kierunkach: edukacja artystyczna w zakresie sztuk plastycznych (licencjat), grafika (licencjat) i Digital Design (magisterium) na Uniwersytecie Pedagogicznym im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Czym jest dla mnie sztuka? To moja pasja, mój świat uczuć i myśli, to nadaje smak mojemu życiu. To, że nie słyszę, przestaje mieć znaczenie w sensie niepełnosprawności. Malarstwo widzę też jako moją drogę na przyszłość, mój zawód, moje miejsce w świecie.